Paris by night, czyli gdzie był Gil, gdy go nie było w hotelu Bristol.
Latem 2010 roku Gil Pender, wzięty hollywoodzki scenarzysta, przybywa do Paryża w towarzystwie narzeczonej i przyszłych teściów. Podczas gdy Inez, którą ma wkrótce poślubić, snuje bardzo konkretne plany co do zamieszkania w Malibu i zajmuje się kupowaniem mebli do nowego domu, Gil wolałby pozostać we Francji i zamieszkać w niewielkim mieszkanku na paryskim poddaszu. Marzy też o zakończeniu kariery scenarzysty. Chce być pisarzem i właśnie kończy swoją pierwszą powieść, w czym nieoczekiwanie dopomogą mu nocne peregrynacje i poznani w ich trakcie przyjaciele. A trasy spacerów, które przeniosą go w szalone lata dwudzieste, wyznaczą legendarne kawiarnie, restauracje i nocne kluby. Zanim jednak Gil wsiąknie na dobre w życie paryskiej bohemy lat dwudziestych, zje obiad z narzeczoną i jej rodzicami w szykownej restauracji Grand Véfour i weźmie udział w degustacji win na dachu hotelu Le Meurice, skąd rozciąga się olśniewający widok na Paryż.
Grand Véfour - prawdziwa świątynia francuskiej gastronomii. Założona w 1784 roku jako Café de Chartes, od lat 20. XIX wieku figuruje pod obecną nazwą, którą nadano jej na cześć słynnego właściciela. W tych wytwornych wnętrzach utrzymanych w neoklasycznym stylu bywali Napoleon i Józefina, Wictor Hugo, Aleksander Dumas, Grimod de la Reynière, Emil Zola, Colette i Jean Cocteau, Simone de Beauvoir i Jean-Paul Sartre, Juliette Gréco…
Le Meurice, a raczej wspaniały rozległy taras tego eleganckiego pięciogwiazdkowego hotelu, jest sceną degustacji wina w filmie Woody’ego Allena. Rozciąga się z niego zapierający dech w piersiach widok na cały Paryż. Luwr, ogrody Tuileries, pawilon Grand Palais, wieża Eiffla, Sacré-Coeur i katedra Notre Dame są w bezpośrednim zasięgu wzroku. Hotel założono w 1817 roku. Nazywano go hotelem królów, gdyż gościł monarchów z całego świata, m.in. królową Wiktorię, szacha Persji, sułtana Zanzibaru. W gronie światowej klienteli nie brakowało też wielkich polityków, właścicieli milionowych fortun jak Rockefeller, wielkich artystów i filmowych gwiazd z Hollywood. W latach trzydziestych Coco Chanel organizowała tu przyjęcia i pokazy mody. W 1918 roku Picasso i jego żona Olga Chochłowa w hotelowej restauracji urządzili przyjęcie weselne. Częstym gościem był Salvador Dali znany z surrealistycznych zachcianek. U Poilâne’a zamówił meble z chleba (łącznie z żyrandolem), aby sprawdzić, czy w apartamencie nie ma myszy. Innym razem poprosił obsługę o nałapanie much w ogrodach Tuileries, a jeszcze innym o przyprowadzenie stada baranów… W hotelu działają dwie restauracje: Le Meurice, Le Dali oraz coctail-bar Bar 228.
Po degustacji lekko wstawiony Gil żegna się z Inez oraz dwójką towarzyszących im przyjaciół i zmierza w stronę hotelu. Zgodnie z przewidywaniami narzeczonej gubi się w drodze powrotnej i zmęczony siada na schodach kościoła Saint-Étienne-du-Mont. Wybija północ i chwilę później na ulicy Montagne Sainte Geneviève zatrzymuje się taksówka. W środku czwórka młodych ludzi w strojach z lat dwudziestych i w szampańskich humorach. Wsiadaj, napij się szampana, noc jest młoda – zapraszają pośród radosnych okrzyków do środka i w chwilę potem oszołomiony Gil w towarzystwie Denise, Douga i dwójki innych pasażerów mknie starym peugeotem – konstatując przy tym ze zdziwieniem, że taki sam model w kolekcji starych samochodów posiada jego przyjaciel z Beverly Hills – na spotkanie z nocnymi rozrywkami Paryża. We have so many parties to go.
Trafiają do lokalu, w którym Gil poznaje Zeldę i Scotta Fitzgeraldów. Trwa właśnie przyjęcie na cześć Jeana Cocteau, przy fortepianie Cole Porter gra i śpiewa szlagier Let’s Do It, Let’s Fall in Love... Gil jest nadal zdezorientowany, ale powoli dociera do niego fakt, że przeniósł się w czasie i znalazł w latach dwudziestych... Gdy znudzona przyjęciem Zelda rzuca hasło, by przenieść się do Bricktop, kilku uczestników imprezy, w tym Gil, udaje się taksówką do lokalu, w którym tańczy Josephine Baker. To wnętrze "zagrała" restauracja Lapérouse. Następnie impreza przenosi się do baru (w tej roli Polidor), gdzie podają bezbłędną whisky z cytryną. Tu Gil spotyka Ernesta Hemingwaya, który w trakcie rozmowy o literaturze obiecuje przedstawić maszynopis Gila Gertrudzie Stein, wpływowej pisarce i kolekcjonerce dzieł sztuki, która przy rue de Fleurus prowadziła modny salon artystyczny.
Chez Bricktop, popularny w okresie międzywojennym klub jazzowy przy ulicy Pigalle 66, ukochali sobie szczególnie amerykańcy ekspatrianci, przedstawiciele tzw. straconego pokolenia. Do stałych bywalców zaliczali się Zelda i Scott Fitzgeraldowie, Cole Porter i Elsa Maxwell. Obdarzona wielką charyzmą i burzą ogniście czerwonych włosów, którym zawdzięczała przezwisko Bricktop, właścicielka - Afroamerykanka Ada Beatrice Queen Victoria Louise Virginia Smith była prawdziwą instytucją. Pracowała jako tancerka, wokalistka i menedżerka nocnych klubów. Uczyła swoich gości – m.in. księcia i księżną Windsoru, Aga Chana III i Lady Mendl charlestona i black bottom. Była promotorką talentu Josephine Baker, Mabel Mercer, później także Duke’a Ellingtona. Roztańczyła i rozśpiewała Montmartre lat dwudziestych i trzydziestych do szaleństwa.
Lapérouse. W XVII wieku kamienicę przy quai des Grands Augustins kupił niejaki Lefèvre, który zaopatrywał stół królewski w napoje. Sprzedawał tu wino oraz oferował usługi restauracyjne kupcom i klientom z pobliskiego targu de la Vallée. Wychodząc naprzeciw potrzebom targowych przedsiębiorców, Lefèvre udostępnił im zaciszne saloniki na piętrze, dzięki czemu mogli w spokoju i bezpieczeństwie, z dala od rojących się pomiędzy straganami złodziejaszków załatwiać swoje interesy. W połowie XIX wieku restauracja weszła w posiadanie Julesa Lapérouse’a. Po gruntownej renowacji wnętrz – pojawiły się m.in. inspirowane literaturą malowidła z motywami miłosnymi i podróżniczymi – do restauracji ciągnęły tłumy Paryżan. Lapérouse przyjaźnił się z wieloma artystami, stąd stałymi gośćmi byli u niego Aleksander Dumas, Gustaw Flaubert, Guy de Maupassant a Wiktor Hugo przychodził co tydzień z wnukiem na pyszne konfitury. Prywatne saloniki stawały się coraz częściej miejscem spotkań intymnych. Goszczące w nich kurtyzany miały ponoć sprawdzać na lustrach, czy diamenty, które właśnie im sprezentowano, są autentyczne. Stąd liczne rysy na szkle...
Polidor. Lokal istnieje od 1845 roku, początkowo jednak był sklepem z mlekiem i nabiałem. W II połowie XIX wieku wiele z paryskich crémeries przekształciło się w bistra oferujące proste i niedrogie dania kuchni francuskiej. Taki był też los sklepiku mieszczącego się dwa kroki od Sorbony przy ulicy Monsieur le Prince pod numerem 41. W 1890 roku ówczesny właściciel, Froissart zaadaptował wnętrze na cele restauracyjne. Lokal otrzymał nazwę Polidor, jednakże na szyldzie obok słowa restauracja pozostała również pamiątka po dawniejszej funkcji: crémerie. Walory tutejszej kuchni oraz przystępne ceny, nie wspominając o świetnej lokalizacji na Lewym Brzegu, cenili stali bywalcy, do których należeli m.in. Paul Verlaine, Artur Rimbaud, Jean Jaurès, James Joyce, Paul Valéry, André Gide, Boris Vian, a bardziej współcześnie karykaturzyści Wolinski czy Cabu.
W trakcie wizyty u Getrudy Stein Gil poznaje Adrianę, modelkę i byłą kochankę Modiglianiego i Braque’a. Zjawiskowa uroda dziewczyny, w której rolę wcieliła się Marion Cotillard, oczarowuje bez reszty Gila. Resztę nocy spędzają razem w restauracji Aux Lyonnais, gdzie napotkany przypadkiem Salvador Dali – w którego fenomenalnie wcielił się Adrien Brody – wyznaje, iż kocha ten język [francuski], ale kelnerów niespecjalnie, Man Ray nieszczególnie dziwi się wyznaniu Gila, iż zawędrował do nich z przyszłości, zaś Buñuel w jego historii widzi materiał na film.
Aux Lyonnais, podobnie jak Polidor, nie zawsze była restauracją. W latach 90. XIX wieku mieścił się tu skład węgla, a potem wina. W 1914 roku nowy właściciel otworzył pomieszczenia na ulicę, by klienci mogli swobodnie degustować sprzedawane przezeń wina. Tak powstało bistro. Wnętrze zachwyca wystrojem w stylu Art Nouveau. Ściany zdobią fantazyjne reliefy i boazerie z roślinnych motywami, fajansowe płytki w stylu Metropolitan oraz wielkie lustra. Na dębowych stołach kelnerzy roznoszą dania z kuchni liońskiej, gdyż lokal przy ulicy Saint-Marc wzorowany jest na typowych dla gastronomii Lyonu bouchons. Od 2002 roku jego właścicielem jest Alain Ducasse.
Kolejne nocne eskapady Gila wypełniają romantyczne przechadzki po Paryżu z Adrianą. Z restauracji Paul przy placu Dauphine 15 dorożka zabiera ich do Maxim’s, a później do Moulin Rouge. Jest to jednocześnie kolejna podróż w czasie gdyż bohaterowie trafiają w czasy Belle Époque i spotykają Toulouse-Lautreca, Gauguina oraz Degasa. Adriana, dla której jest to złoty wiek, tak jak dla Gila lata dwudzieste, jest oczarowana epoką. Mimo uczucia do Gila decyduje się w niej pozostać. Gil wraca do swojej współczesności, ale to już nie będzie ten sam Gil...
Paul usytuowany w zachodniej części Cité to typowe paryskie bistro oferujące miłą biesiadną atmosferę i dania kuchni tradycyjnej. Lokal działa od 1894 roku. Często gościli tu Yves Montand i Simone Signoret.
Moulin Rouge. Nim Montmartre stał się opromienioną artystyczną legendą dzielnicą uciech i rozrywki, pełną kaberetów, kawiarni i nocnych klubów, jego architektonicznym znakiem rozpoznawczym były młyny. Mieliły nie tylko zboże, ale także materiały typu gips czy kamień. W 1889 roku młyn przy bulwarze de Clichy przekształcono w najsłynniejszy na świecie kabaret. Bale wyprawiane tu codziennie o godzinie 22:00 ściągały spragnioną zabawy liczną klientelę. Paryż celebrował swą piękną epokę i upajał się bąbelkami szampana oraz widokiem frywolnych tancerek, mistrzyń kankana, które uwiecznił na swych dziełach Toulouse-Lautrec. Dziś roczna konsumpcja szampana sięga tu 240 tys. butelek.
Maxim’s, 3 rue Royale - synonim szyku, luksusu i wyrafinowania. Początki jednak były skromne.W 1893 roku kelner Maxime Gaillard założył tu wraz z przyjacielem Georgesem Everaertem kawiarnię. Nazywała się z angielska: Maxim’s et Georg’s. Dzięki wsparciu aktorki Irmy de Montigny lokal stał się modny pośród światowców, arystokratów, złotej młodzieży i środowiska aktorskiego. Niestety goście nierzadko zapominali płacić rachunki. Nowy właściciel Eugène Cornuché w związku z Wystawą Światową w 1900 roku przystąpił do remontu, w konsekwencji którego wnętrza oraz fasada zostały odnowione i urządzone w stylu Art Nouveau. Nowe otwarcie przyciągnęło jeszcze większe tłumy. Lokal stał się nawet sceną dla aktu operetki Wesoła wdówka, a dramaturg Georges Feydeau napisał sztukę La Dame de chez Maxim. Kobiety były bowiem wizytówką lokalu. Piękne bywalczynie oraz uwodzicielskie kurtyzany urzędujące w „pokojach miłości” nad restauracją niczym magnes przyciągały zamożnych i wysoko postawionych mężczyzn. Jednakże złota epoka miała dopiero się zacząć wraz z przejęciem lokalu w 1932 roku przez rodzinę Vaudable. Przez trzy dziesięciolecia, począwszy od lat 50., była to najsłynniejsza i jedna z najdroższych restauracji na świecie. Pojawiali się tu często Arystoteles Onassis, Maria Callas, książę Windsoru i jego żona Wallis Simpson, Jean Bugatti… Obecnie Maxim’s należy do projektanta mody, Pierre’a Cardina.
- 2022
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013