Słodka pamiątka z Le-Mont-Saint-Michel.

Ta zjawiskowa wyspa, cud architektury i cud natury jednocześnie, ma swego świętego patrona - archanioła Michała, który, jak przekazuje legenda, na początku VIII wieku objawił się biskupowi Aubertowi, nakazując mu wzniesienie kościoła na skalistym wzgórzu. To do tego sanktuarium ciągną co roku miliony turystów, zauroczonych niezwykłą urodą architektury sakralnej i świeckiej miasteczka na skale. Wielu z nich powraca także z bardziej prozaicznym, aczkolwiek wspaniałym wspomnieniem puszystych omletów matki Poulard albo pudełkiem maślanych ciasteczek wypiekanych według jej receptury. Mimo że odeszła już wiele lat temu, nadal jest najlepszą ambasadorką Le-Mont-Saint-Michel i świecką niepisaną patronką tego niezwykłego miejsca.

Annette Poulard de domo Boutiaut (1851-1931) przybyła do Mont-Saint-Michel jako młoda 21-letnia służąca architekta Édouarda Corroyer (ucznia Viollet-le-Duca), który na zlecenie rządu miał zająć się renowacją opactwa na wyspie. Tu poznała swego męża, piekarza Victora Poulard. Razem wynajęli lokal i założyli oberżę (dopiero wtedy Annette nauczyła się pisać i liczyć), w której zaczęli podawać turystom – wówczas jeszcze mało licznym – słynne omlety pieczone w żeliwnych patelniach nad ogniem w wielkim kominku. Z biegiem lat liczba przybyszów rosła, a wraz z nią gastronomiczna sława matki Poulard. Pośród wielu osobistości, które koniecznie chciały skosztować specjalności zakładu, znaleźli się m.in. król Anglii Edward VII, Theodore Roosevelt, generał Patton, Winston Churchill, Georges Clémenceau i Maurice Chevalier. Na złote gody państwa Poulard błogosławieństwo świętującej parze przesłał sam papież.

Matka Poulard pozostawiła pod sobie około 600 przepisów. Dziś po wiele z nich sięga Biscuiterie La Mère Poulard, założona w 1998 roku przez byłego mera miasteczka, Érica Vannier, do którego należy też słynna l’Auberge de La Mère Poulard oraz kilka hoteli, restauracji i sklepów z pamiątkami. W restauracji oprócz słynnych omletów można skosztować innych specjalności matki Poulard - jagnięcej pieczeni, ryb i skorupiaków; Biscuterie kontynuuje jej tradycję cukierniczą - w fabryce mieszczącej się w odległym kilkanaście km od wyspySaint-Étienne-en-Coglès wypiekane są sablés, galettes, cookies oraz palets według przepisów antenatki. To proste ciastka, oparte na kilku składnikach - tylko jajka, masło, mąka i cukier, ale w tej właśnie prostocie tkwi ich urok. W produkcji nie wykorzystuje się konserwantów, sztucznych aromatów czy oleju palmowego. Dawniej ciasteczka były sprzedawane lokalnie, dziś eksportuje się je prawie do 70 krajów na całym świecie.

Strona producenta