Poza Rubikonem kulinarnego mainstreamu.

Sukces magazynu „Fou de Pâtisserie” zachęcił jego twórców do wytrawnej kontynuacji. Słona wersja nosi tytuł „Fou de Cuisine” i trafiła na rynek jesienią 2015 roku. To kulinarno-lifestylowy dwumiesięcznik kierowany do nowej generacji foodies. Chcemy pokazywać kuchnię w sposób nowoczesny – mówi redaktor naczelna, Julie Mathieu – zwracamy się zatem przede wszystkim do młodego pokolenia, które przełamało kody tradycyjnej gastronomii. Wyjście z takiego założenia nie przeszkadza nam jednak mówić o takich sławach jak Marx, Ledeuil czy Guérin. Najpierw jednak staramy się oddać głos, tym, którzy nie mają jeszcze na swoim koncie żadnych gwiazdek.

Każdy numer liczy około 120 stron. Pierwsze są poświęcone aktualnościom, nowym trendom w gastronomii, produktom, które właśnie pojawiają się na rynku, świeżym adresom i gorącym wydarzeniom. Stałe rubryki mieszczą bardziej rozbudowane artykuły: spotkanie z szefem kuchni, wywiady, oryginalne przepisy, często rozpisane na poszczególne etapy zilustrowane zdjęciami, reportaże z gastronomicznych podróży po Francji i świecie oraz techniczny zeszycik na końcu zawierający słownik. Doborem tematów i przepisów rządzi sezonowość. Redaktorzy stawiają na zdrowe i piękne produkty o naturalnym smaku i bezpretensjonalne, acz pomysłowe i uczciwe dania. Nawet jeśli wymagają większego zaangażowania i know how ze strony czytelników, precyzyjnie podane instrukcje oraz porady i sztuczki szefów pomogą im uporać się z trudnościami. Efektowna, bardzo estetyczna szata graficzna sprzyja i zachęca do zapoznawania się z nowościami i poprawiania własnych kulinarnych umiejętności kompetencji.