Piórem i widelcem
26 maja 2016
Piórem i widelcem

Wyszli ze szkoły Grimoda de la Reynière i Brillata-Savarina. Byli urodzonymi epikurejczykami, świadomymi sztuki kulinarnej smakoszami i niestrudzonymi jej propagatorami. Monselet, Brisse i Favre równie dobrze władali piórem, co widelcem. Pierwsi w Europie dziennikarze gastronomiczni pozostawili po sobie niezliczone przepisy, książki i artykuły, czasem zabawne, a czasem bardzo poważne, wiele anegdot i jak w przypadku tego ostatniego – istniejące do dziś instytucje oraz podwaliny pod współczesną dietetykę żywieniową. Nie zbywało im na apetycie, a dobry humor był najlepszą przyprawą.

 

Sonet do szparaga

 

Nazywano go „królem gastronomów”. Miał niezwykle sprawne i lekkie pióro. Pisał powieści i powieściowe pastisze, dramaty i poezje. Był też autorem przedmowy do Pamiętników zza grobu Chateaubrianda, a pośród jego przyjaciół byli wielcy literaci epoki: Victor Hugo, Teofil Gautier, krytyk Sainte-Beuve, bracia Goncourt. Do historii przeszedł jednak przede wszystkim jako wytrawny dziennikarz, bystry obserwator współczesnych, autor kronik i pamiętnikarskich zapisków dotyczących jego przyjaciół tudzież całej masy „gastronomików”  –  kulinarnych anegdot, historyjek, żartobliwych ód do świni, hymnów do pstrąga czy sonetów do  szparaga. Charles Monselet urodził się w 1825 roku w Nantes, gdzie jego ojciec prowadził czytelnię czasopism. Pierwszą młodość spędził w Bordeaux, tu podjął staż u negocjanta win i zadebiutował jako poeta na łamach lokalnej gazety. A potem podążył do Paryża. W 1858 roku założył czasopismo kulinarne „Le Gourmet” („Smakosz”). Był stałym bywalcem paryskich restauracji, często wpadał też do Aleksandra Dumasa, gdy ten „pichcił cebulki” zamiast pisać powieści. Uwielbiał długie biesiady w gronie przyjaciół i znajomych. Według legendy jego ostatnie słowa brzmiały: „Pochowają mnie między truflami”. Zmarł w 1888 roku.

 

monselet_600px_600

 

Śmierć przed kolacją

 

Urodzony w 1813 roku Baron Brisse należał do ścisłego grona najbliższych przyjaciół Monseleta. Prowansalczyk z pochodzenia, do Paryża przybył dopiero w 1850 roku, po tym jak postanowił zakończyć karierę administratora lasów na prowincji. Początki dziennikarskiego rzemiosła były trudne. Początkowo nędzna płaca pozwalała mu – wytrawnemu smakoszowi – na stołowanie się jedynie w podrzędnych garkuchniach przy bulwarze des Batignolles. Wkrótce jednak miał poznać najwybitniejszych kucharzy Paryża, w tym Julesa Gouffé. W 1964 roku założył gazetę kulinarną „Salle à manger, chronique de table” („Jadalnia. Kronika stołu”). W piśmie „La Liberté” prowadził codzienną rubrykę gastronomiczną z propozycjami menu na dany dzień. Na tej podstawie powstała później książka Les trois cents soixante-six menus (1868). Były też i inne: Recettes à l’usage des ménages bourgeois et des petits ménages, La petite cuisine du Baron Brisse, La Cuisine en carême. W przeciwieństwie do Dumasa nie był praktykiem w kuchni, apetyt miał jednak niespożyty. Kieszenie wiecznie wypychały mu najprzeróżniejsze przekąski. W komunikacji publicznej zwracał na siebie uwagę. Będąc pokaźnej tuszy, w omnibusie zajmował dwa miejsca, kupował więc i dwa bilety. Zmarł jak przystało prawdziwemu gastronomowi – tuż przed uroczystą kolacją w oberży Gigout w Fontenay-aux-Roses, gdzie zamieszkał w ostatnich miesiącach swego życia. Przybyli na ucztę przyjaciele zastali go martwego w jego pokoju. W następnych latach sześciu przyjaciół w rocznicę urodzin barona spotykało się w tym samym miejscu na uroczystej kolacji. Jedno nakrycie pozostało puste. Dla tego, który spóźnił się na swą ostatnią kolację.

 

brisse_600px_602

 

Pudding dla Bakunina

 

Należało przeciąć pięć razy w poprzek ciasto z Compiègne (rodzaj brioszki popularnej w czasach napoleońskich), każdą z warstw posmarować marmoladą rozrzedzoną likierem maraskino, ułożyć je w formie, drobno posiekać dzięgiel i nieco imbiru, zagotować mleko z cukrem, wlać je do miski z 3 jajami, roztrzepać widelcem. Następnie wlać tę mieszankę do formy z ciastem i na pół godzony postawić ją na bain marie. Taki pudding Jospeh Favre przygotował zimą 1875-1876 roku w Lugano na uroczystą kolację, której gościem głównym był anarchista Michaił Bakunin. Zebrani nie rozwiązali żadnego z wielkich zagadnień dotyczących szczęścia ludzkości, zgodnie jednak uznali, że deser był wyśmienity. Ten właśnie aspekt jego działalności – kulinarny, a nie polityczny – przyniósł twórcy puddingu sławę. Favre urodził się w 1849 roku w miejscowości Vex w Szwajcarii. Interesowała go medycyna, ale z przyczyn finansowych nie mógł podjąć studiów. Zwrócił się wtedy ku kuchni, podjął staż w Grand Hôtel w Sion, a później uczył się zawodu w restauracjach w Londynie, Berlinie, Wiesbaden i Paryżu. W 1877 roku założył pismo „La Science Culinaire”. Był to pierwszy w historii dziennikarstwa gastronomicznego periodyk stworzony i redagowany przez zawodowego szefa kuchni. Dwa lata później założył Union Universelle pour le Progrès de l’Art Culinaire. Powstało 80 zagranicznych sekcji; paryska w 1883 roku przekształciła się w Académie de Cuisine (obecnie działa jako Académie Culinaire de France). W tym samym czasie na rynku ukazały sie pierwsze zeszyty jego opus magnum, opublikowanego później w czterech tomach – Dictionnaire universel de cuisine, Encyclopédie illustrée d’Hygiène alimentaire. Był prekursorem zdrowej kuchni. Twierdził, a były to poglądy na owe czasy rewolucyjne (z podobnymi wystąpi w latach 20. XX wieku Francuz polskiego pochodzenia, Édouard de Pomiane), że najlepszym lekarstwem dla człowieka jest odpowiednia dieta. Zdrowa kuchnia daje długowieczność i buduje szczęśliwe relacje rodzinne i przyjacielskie. Swoje artykuły i słownik kierował nie tylko do profesjonalistów, ale i gospodyń domowych.

 

zdjęcie u góry artykułu - Joseph Favre

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
ARCHIWUM