Usiadłem pośród wspomnień jak w wielkiej bibliotece…
Ogrody romantyczne to ogrody duszy, ogrody mentalne, obraz stanów wewnętrznych. Park otaczający dom Chateaubrianda w Châtenay-Malabry był nostalgicznym zapisem jego wspomnień i lustrem odbijającym samotność i gorycz pisarza. W 1807 roku osiadł tu z żoną Celestyną, po tym jak po publikacji antynapoleońskiego pamfletu skazano go na polityczną banicję. Z dala od polityki i wielkomiejskiej wrzawy Paryża na tej „małej pustyni” – liczącej, bagatela, prawie 11 hektarów – spędzili 10 lat. Zamieszkali w domku ogrodnika, ukrytym pośród porośniętych lasem wzgórz, który rozbudowali, dodając do niego między innymi portyk, dwie marmurowe kariatydy i nietypowe schody we wnętrzu. Wyposażone w podwójną balustradę wyglądają jak schody na statku i niewykluczone, że zostały kupione w Saint-Malo z pozbawionego masztu angielskiego brygu. W parkowym zakątku Chateaubriand zbudował też wieżę, która służyła mu za miejsce pracy. Nazwał ją Valleda. Tu napisał Męczenników, Drogę z Paryża do Jeruzalem i zaczął pracować nad Wspomnieniami zza grobu.
Największy podziw w posiadłości pisarza budzi ogromny park, dzieło jego ogrodniczej pasji i botanicznego znawstwa. Próżno szukać w nim geometrii projektów Le Nôtre’a; to park romantyczny, w którym rządzi swoboda ogrodu angielskiego. Wyposażony w parę chodaków szedłem w błocie sadzić moje drzewa (...), wyobrażając sobie, jak mój park będzie wyglądał w przyszłości. Wiele z nich przetrwało do dziś. A sadził drzewa niezwyczajne – pochodziły nie tylko z różnych części Francji, ale i z różnych krajów oraz stref klimatycznych. Przypominają mi podróże i karmią serce innymi iluzjami, pisał. Niektóre nasuwały mu wspomnienia rodzinnej Bretanii, inne - jak cedr libański, cypryśnik błotny, kasztanowiec zwyczajny; greckie platany, sekwoje, sosna hiszpańska - były reminiscencją dawnych wędrówek po świecie. Sadzonki przesyłali mu przyjaciele, uciekał się też do pomocy uczonego Alexandra Humboldta, dzięki któremu botanik ogrodu w posiadłości Malmaison przesłał mu rozsadniki z drzew w cesarskich szklarniach. Cesarzowa Józefina podarowała mu magnolie, w tym czasie niezwykle rzadkie we Francji. Jako romantyk darzył naturę uczuciem nieledwie religijnym. Znałem je wszystkie po imionach, jak dzieci: to moja rodzina, innej nie mam – pisał o drzewach.
W 1818 roku Chateaubriand w związku z trudną sytuacją finansową zmuszony był sprzedać najpierw bibliotekę, a potem całą posiadłość. Obecny wystrój i wyposażenie wnętrz pałacyku noszą ślady obecności kolejnych właścicieli i ich gości (portret Juliette Recamier przypomina, iż często zapraszano ją tu w latach 1818-1826), jednak zachowało się także sporo pamiątek po samym pisarzu – portrety, pierwsze wydania książek, rękopisy, które pozwalają wczuć się w czas, kiedy był tu jedynym gospodarzem.
Strona internetowa Maison Chateaubriand
- 2022
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013