Skąd nazwa: daube? Prawdopodobnie od prowansalskiego czasownika adobar, czyli przygotowywać, przyrządzać. La daube provençale to tradycyjne danie kuchni południowo-wschodniej Francji.
Przygotowywane z wołowiny, ale czasem też z baraniny, jagnięciny czy nawet byka. W niektórych wariantach wykorzystuje się białe wino, ale oryginalna receptura bazuje jednak na czerwonym. Podstawowa zasada jest jedna: mięso najpierw długo macerujemy w aromatycznej zalewie, a potem długo zapiekamy. Efekt jest niesamowity: mięso jest miękkie jak ciasto, a całe danie niezwykle aromatyczne. Daube podaje się z purée ziemniaczanym lub makaronem, aczkolwiek my często poprzestajemy na bagietce. Do kieliszków nalewamy takie samo wino, jak to, którego użyliśmy w marynacie.
Składniki:
750 g wołowiny, pokrojonej na nieduże kawałki
400 ml wytrawnego wina
2 łyżki stołowe oliwy z oliwek
4 ząbki czosnku, zmiażdżone
2 marchewki, pokrojone w plasterki
4 szalotki pokrojone w cienkie plasterki
250 g wędzonego boczku, pokrojonego w kostkę
6 łyżek stołowych mąki
250 g pieczarek, pokrojonych w plasterki (lub borowików)
400 g pomidorów pokrojonych w kostkę
100 g czarnych oliwek
łodyga selera naciowego, pokrojonego w plasterki
bouquet garni: listek laurowy, gałązka tymianku, gałązka natki pietruszki
500 ml bulionu wołowego
50 g filetów anchois
2 łyżki stołowe kaparów
2 łyżki stołowe octu winnego
2 łyżki stołowe natki pietruszki, posiekanej
skórka z jednej pomarańczy
sól, pieprz do smaku
do uszczelnienia brzegów naczynia i pokrywy: mąka i woda
Wołowinę marynujemy w zalewie złożonej z wina, oliwy, cebuli i połowy czosnku przez co najmniej cztery godziny, a najlepiej przez całą noc. Po upływie tego czasu mięso odsączamy – marynatę zachowujemy – i obtaczamy w mące wymieszanej z pieprzem. Boczek podsmażamy delikatnie na patelni. W żaroodpornym naczyniu (Prowansalki mają specjalne gliniane naczynie zwane daubière; my wykorzystujemy żeliwną gęsiarkę) układamy warstwami warzywa, wołowinę, boczek, przekładając je do wyczerpania składników. Dodajemy bouquet garni oraz skórkę pomarańczową i zalewamy wszystko marynatą i bulionem. Przykrywamy naczynie pokrywą i uszczelniamy ją gęstą pastą sporządzoną z wody oraz mąki. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160°C. Pieczemy przez ok. dwie i pół godziny. W tym czasie anchois ucieramy w moździerzu z kaparami i resztką czosnku, dolewamy ocet i dodajemy pietruszkę. Po upływie wskazanego czasu wyjmujemy naczynie z piekarnika, rozbijamy uszczelnienie z ciasta i dodajemy do środka mieszankę z anchois. Po zamieszaniu wstawiamy ponownie do piekarnika i pieczemy przez kolejną godzinę lub nawet półtorej godziny.
- 2022
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013