W krainie czarów Dehillerina
12 sierpnia 2013
W krainie czarów

Najlepszą zupę ugotujesz w starym garnku – głosi francuskie przysłowie. Udaliśmy się do miejsca, gdzie garnków jest bez liku, można przebierać godzinami, tracąc poczucie czasu. Bo miejsce jest magiczne.

A magical place. La magie, elle est là! wykrzykuje w naszą stronę Michel, pracownik sklepu Dehillerin, widząc nasz nieukrywany zachwyt nad miejscem, w którym właśnie się znaleźliśmy. Niczym dzieci w oszołomieniu rozglądamy się naokół, pożerając wzrokiem wszystko, na czym zatrzyma się nasze spojrzenie. Czujemy się trochę jak Alicja, która wpadła w króliczą norę. Co za miejsce... Nikt, kogo świat kulinariów choć trochę interesuje, nie oprze się jego urokowi. I nic dziwnego, że zalicza się je do tych sklepów, które nadają Paryżowi duszę. Niewątpliwie, miejsce auratyczne, jak by powiedział Walter Benjamin.

Na półkach piętrzą się tysiące, a może i dziesiątki tysięcy utensyliów niezbędnych tak w kuchniach restauracyjnych, jak i domowych: talerze, garnki, patelnie, sztućce, sita, miseczki, formy i foremki do pieczenia... Cynowe, żeliwne, metalowe, ceramiczne, porcelanowe, drewniane... Wszystko, o czym może zamarzyć pani domu, wszystko, czego potrzebuje profesjonalny kucharz, cukiernik, piekarz, masarz czy restaurator. Niezliczone i rozmaitej wielkości, niektóre naczynia są tak małe, że przypominają zabawki dla lalek, inne tak duże, że wydają się być przeznaczone dla Gargantui i Pantagruela. I jeszcze to wrażenie jakbyśmy znaleźli się zupełnie w innej epoce, w innym czasie, bo wystrój jest stary, a w pomieszczeniu panuje półmrok.

vivelacuisinepl_dehillerin_600px_600


Przeciskamy się powoli przez wąskie alejki pomiędzy regałami, zadzieramy wysoko głowy, bo towary piętrzą się do samej góry, a niektóre są zawieszone do sufitu, po czym schylamy się, by zajrzeć na najniższe półki. Nierównymi starymi schodkami schodzimy na dół, do podziemi tego sezamu. Wszystko jest interesujące, wzrok skacze z przedmiotu na przedmiot. Nawet kurz - niektórzy żartują, że jeszcze dziewiętnastowieczny - ma swój urok. Chyba tylko alergikom mógłby przeszkadzać.

To tutaj w sklepie Dehillerin, tuż przy paryskich Halach, na ulicy Coquillière 18-20 zaopatrują się w patelnie, warząchwie i tasaki najwięksi szefowie kuchni. To prawdziwe kulinarne imperium, muzeum jedyne w swoim rodzaju, przepastny sezam.

 

vivelacuisinepl_dehillerin3_600px_906



A wszystko zaczęło się w II połowie XIX wieku od skromnego przedsiębiorcy, drobnego handlarza sprzętem kuchennym, Eugeniusza Dehillerina. W latach 90. przeprowadził się w te okolice i na rogu ulicy Coquillière i Jana Jakuba Rousseau założył sklep (a że po drodze przejął kilka pomniejszych ale działających już od kilku dziesięcioleci firm, m.in. zakład specjalizujący się cynowaniu, mógł wskazać rok 1820 jako początek swojego przedsiębiorstwa), który od tamtego czasu działa bez przerwy w tej lokalizacji. Już w 1909 roku w prospektach turystycznych reklamowano magazyn pana Dehillerina jako jedną z paryskich atrakcji, une des curiosités de Paris.

Ale niewiele brakowało, by to miejsce zniknęło z mapy Paryża niedługo po tym jak na niej zagościło. Przedwczesna śmierć właściciela omalże nie doprowadziła do zamknięcia sklepu. Zaradność i pracowitość wdowy, wspomaganej przez rodzinę, uratowała jednak rodzinny biznes. Dziś zarządza nim już piąte pokolenie Dehillerinów.

Sklep zawsze słynął z doskonałej jakości produktów i dyskrecji względem klientów. Nigdy nie ujawniano ich tożsamości. A byli to przedstawiciele bogatych arystokratycznych i burżuazyjnych domów i właściciele paryskich restauracji. Wiadomo jedynie, że u Dehillerina zaopatrywali się m.in. Julia Child i Paul Bocuse. Podobno chętnie zaglądają tu także Catherine Deneuve oraz Francis Ford Coppola. Zajrzyjcie i wy! - polecamy!

 


adres: 18-20 Rue Coquillière, Paryż
lokalizacja: dzielnica 1
dojazd: metro Les Halles, RER Châtelet - Les Halles
godziny otwarcia: od 9.30 do 12.30 i 14.00 do 18.00 w poniedziałki, od 9.00 do 19.00 od wtorku do soboty

 

vivelacuisinepl_dehilleri2_600px_800



Słownik:

C'est dans les vieux pots qu'on fait les meilleures soupes (przyslowie) - Najlepszą zupę ugotujesz w starym garnku.
casserole (r.ż.) – rondel
pot (r.m.) – garnek
marmiton (r.m.) – kuchcik
poêle (r.ż.) – patelnia
assiette (r.ż.) – talerz
couteau (r.m.) – nóż
cuillière (r.ż.) – łyżka


Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
ARCHIWUM