Cukierki mniszek z Moret-sur-Loing
05 kwietnia 2013
Cukierki mniszek

Najstarsze francuskie cukierki. Owiane aurą tajemnicy bo receptura była sekretna i starannie chroniona przez mniszki. Historia sucres d’orge des religieuses de Moret zaczęła się w roku 1638, a ważną rolę odegrali w niej królowie Ludwik XIV i XV, Napoleon Bonaparte i oczywiście rewolucja.

 

Przezroczyste albo bursztynowe. W kształcie serduszek albo lasek. Ich znak rozpoznawczy to sygnaturka RM – skrót od „Religieuses de Moret” (mniszki z Moret) – oraz intensywny słodki smak. Cukierki mniszek z Moret to regionalny specjał z Île-de-France.

 

W 1638 roku w klasztorze Matki Boskiej Anielskiej w miasteczku Moret-sur-Loing osiedliły się benedyktynki. Pod przewodnictwem przeoryszy, matki Élisabeth Pidoux, kuzynki słynnego bajkopisarza, Jeana de La Fontaine, mniszki zaczęły wyrabiać cukierki z cukru trzcinowego z dodatkiem słodu jęczmiennego. Pierwotnie słodycze miały być przeznaczone dla kaznodziejów i oratorów, a to z uwagi na kojące działanie cukru na gardło. Chętnych było jednak więcej. Powodzenie słodkiego wyrobu przerosło oczekiwania mniszek. Cukierki zrobiły furorę na dworach dwóch Ludwików – XIV i XV. Nadal przypisywano im właściwości lecznicze i rekomendowano na przeziębienia oraz infekcje dróg oddechowych, ale jedzono je przede wszystkim dla przyjemności… 

 

vivelacuisinepl_cukierki_z_moret5_600px_600

 

W 1782 roku mniszki przeniesiono do Provins, a kilka lat później zaś wybuchła rewolucja. Te wydarzenia sprawiły, że produkcja cukierków całkowicie zanikła. I mimo że po paru latach mniszki powróciły do Moret-sur-Loing, nic nie zapowiadało zmiany. Lecz tu na scenie pojawia się cesarz Napoleon. Ten, który podbił Europę, natrafił na problem w maleńkim Moret. Legenda mówi, że pewnego dnia chciał skosztować słynnych cukierków, jednak nikt w miasteczku nie potrafił ich wyrabiać. W końcu znalazła się chętna – wiekowa już wtedy siostra Félicité przygotowała pudełeczko cukierków, za które Napoleon zapłacił jej ponoć złotą monetą. Przed śmiercią zakonnica przekazała recepturę swojej przyjaciółce. W ten oto sposób przepis przetrwał dziejową zawieruchę, a pałeczkę przejęły szarytki. To one zajęły się produkcją cukierków, w czym dopomógł im były przedsiębiorca z Brazylii, który w 1853 roku powrócił do macierzystego miasteczka.

 

vivelacuisinepl_cukierki_z_moret_600px_883

Widmo kolejnej katastrofy pojawiło się w latach 60. XX wieku. Produkcja mocno podupadła, a dodatkowo władze kościelne wydały siostrom polecenie wycofania się z interesu. W 1972 roku przejął go miejscowy cukiernik Jean Rousseau. Przepis przekazała mu siostra Marie-André, on z kolei przekazał go swoim następcom: młodszy syn poznał tajemnicę składu cukierków, a żona starszego syna – sekret ich fabrykacji... Do tej pory cukierki wytwarza się ręcznie, zachowując ich tradycyjny kształt. Jedyna zmiana dotyczy cukru buraczanego, który zastąpił trzcinowy. Dzienna produkcja kształtuje się na poziomie 100 kg. 

 

vivelacuisinepl_cukierki_z_moret2_600px_876

 

Od lat 90. XX wieku w Moret-sur-Loing działa muzeum poświęcone historii słynnych cukierków. Rocznie odwiedza je około 12 000-15 000 tysięcy osób. Ukonstytuowało się także Bractwo, które ma promować miasto i jego cukiernicze tradycje. Piękne kostiumy członków konfraternii są w barwach błękitu i ochry, nawiązujących odpowiednio do barw królewskich (Moret-sur-Loing to miasto królewskie) oraz koloru cukierków.

 

Strona producenta Des Lis Chocolat >>>

Locus amoenus, czyli przechadzka po Moret-sur-Loing >>>

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
ARCHIWUM