Alpejski zimowy klasyk, który podbił stoły całej Francji.
Po długim szusowaniu na alpejskich stokach nic tak nie krzepi narciarzy w sabaudzkich restauracjach i schroniskach jak tartiflette. Ta ziemniaczano-serowa zapiekanka jest sprawdzonym zimowym klasykiem od lat 80-tych XX wieku, kiedy to powstał przepis. Podobno chodziło o sposób na wykorzystanie dojrzałych serów reblochon, które już ciekły i lada dzień mogły trafić do kosza. Nazwa tartiflette pochodzi od sabaudzkiego słowa tartifla, czyli ziemniak, a pierwowzorem potrawy było danie znacznie starsze i jeszcze prostsze. To péla - ziemniaki z boczkiem smażone na patelni. Tartiflette różni się wykorzystaniem reblochona i wina. W wersjach przygotowywanych w innych regionach Francji dodaje się czasem crème fraîche (około 2 łyżki), jednakże Sabaudczycy unikają tego dodatku.
Składniki
1 reblochon
1 kg ziemniaków (typ do pieczenia)
200 g wędzonego boczku
2 średnie cebule
150 ml białego sabaudzkiego wina
(np. apremont, chignin lub roussette)
pieprz, sól, gałka muszkatołowa
Obrane ziemniaki kroimy w średnią kostkę, cebule w talarki, boczek w słupki. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy boczek, po 3 minutach cebulę (w razie potrzeby dodajemy nieco oleju), mieszamy. Gdy się zrumienią, dodajemy ziemniaki i smażymy na średnim ogniu jeszcze 20 minut. Następnie wlewamy wino i smażymy kilka minut, aż wino wyparuje. Przyprawiamy pieprzem, gałką muszkatołową i ewentualnie solą (uwaga! boczek jest słony). Reblochon kroimy na pół, jedną połowę odkładamy, drugą kroimy w kostkę i dodajemy do usmażonych ziemniaków. Mieszankę ziemniaczano - serową przekładamy do nasmarowanego masłem naczynia do zapiekania i przykrywamy drugą połową sera (pokrojoną na plastry lub przeciętą na dwie lub cztery części). Pieczemy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200°C.
Zobacz też:
- 2022
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013