Czym baskijska chata bogata.
To być może najpiękniejszy sufit w Paryżu. Przynajmniej w kategorii miejsc smaku. Ponad głowami klientów sklepu Pierre Oteiza wiszą omszałe wędliny, wielkie dojrzewające szynki i połyskliwe papryczki z Espelette. Od 2007 roku ściągają tu amatorzy baskijskiej kuchni i gastronomii. Lokal przy bulwarze Saint Michel w Paryżu jest niewielki i czasem trzeba przeciskać się między kupującymi, za to mieści kulinarną esencję Kraju Basków, regionu przy granicy z Hiszpanią, odległego od stolicy Francji o setki kilometrów. Długimi rzędami ciągną się owcze i kozie sery, pasztety, wykwintne foie gras, smarowidełka rillettes de canard, konfitury z czarnych czereśni, sosy xipister, pikantne galaretki, wina apelacji irouléguy, żółte i zielone likiery Izarra, masła z doliny Aduldes; nie brak też dań gotowych jak cassoulets, confits de canard czy słynne baskijskie ciasta.
Właścicielem sklepu jest Pierre Oteiza, hodowca i producent wędlin wytwarzanych metodą rzemieślniczą w pirenejskiej wiosce Aduldes, położonej około 50 km od Bajonny. Syn rolnika, od 1987 roku rozwija rodzinne przedsiębiorstwo, które początkowo zatrudniało trzech pracowników, a obecnie pięćdziesięciu. Oteiza był jednym z nielicznych baskijskich hodowców, którzy z początkiem lat 90. XX wieku przyczynili się do odnowienia wymierającej lokalnej rasy świń, „czarnej z Kraju Basków”. Swoje produkty sprzedaje w 10 własnych sklepach na terenie Francji i eksportuje za granicę, m.in. do Japonii i Kanady, które szczególnie doceniły ich jakość.
Przeczytaj też:
- 2022
- 2020
- 2019
- 2018
- 2017
- 2016
- 2015
- 2014
- 2013