Ten prosty deserowy przysmak pochodzi z Nîmes. Prowansalczycy nostalgicznie kojarzą go ze smakami dzieciństwa i domowymi przepisami babć, które dobrze wiedziały, jak rozpieszczać swoje wnuki, a zarazem, jak praktycznie zagospodarować czerstwe resztki pieczywa.
Francuzi przypisują ten smakołyk… kuchni polskich babć. Brioches polonaises mają jednak tyle wspólnego - przynajmniej według naszej wiedzy - z Polską, co fasolka po bretońsku z Bretanią. Jedno jest pewne, żaden wnuk nie oprze się takiej delicji. Mercotte, popularna francuska blogerka kulinarna, po której przepis sięgnęliśmy, sama jest babcią 10 wnucząt, zatem nic dziwnego, że jej wykonania są mistrzowskie.
Od razu weźmiemy słowo „krupnik” w cudzysłów, bo choć skojarzenia wizualne są dość oczywiste, w tej zupie nie ma kaszy, są natomiast ziarna pszenicy samopszy. Nazywana kawiorem pośród zbóż pszenica samopsza stanowi regionalną specjalność rolnictwa Górnej Prowansji. Jest chętnie wykorzystywana do zup. Oto przykład.
La bohémienne, kuzynka nicejskiego ratatuja, jest daniem wyrastającym z tradycji kulinarnej hrabstwa Venaissin (okolice Carpentras, Cavaillon, Vaison-la-Romaine i L’Isle-sur-la Sorgue). Zyskała popularność w XIX wieku jako potrawa kuchni ludzi ubogich, dla których pomidory i bakłażany - dwa filary dania - były łatwo dostępnym i niedrogim składnikiem.
„[Ta] Sałatka jest hołdem, jaki składam moim drogim francuskim przyjaciołom oraz temu szczęściarzowi z dawnych czasów, który wynalazł ów wspaniały ser [roquefort], i miejmy nadzieję, dobrze się bawił ze swoją dziewczyną!” - Jamie Oliver.
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów
ARCHIWUM